Dzis bylo dosc pochmurnie (do poludnia mocne slonce i upal) a potem nawet padal deszcz. Jednak nic nie bylo w stanie zaburzyc urody tych rejonow i naszego wspanialego humoru.
To juz chyba ostatnie takie miejsce w trakcie tego wyjazdu: nasz namiot znow stoi kilka metrow od wody. Tym razem jest to rwacy potok, ktory plynie od samego lodowca. Ma taki sam kolor - blado niebieski, zimny... Wokol strumienia widac wysokie, pionowe gory z osniezonymi czapami. Spimy w takim jakby kanionie. Jest tu dosc chlodno. Motocykle i namiot skrylismy za drzewami. Teraz siedzimy przy ognisku, w tle glosno szumi plynaca woda... A nam niczego wiecej nie potrzeba! Mamy siebie i tak cudowna nature dookola! Nie ma pospiechu, halasu, korkow, telewizji, internetu... W glebi lasu rosna jagody i wielkie grzyby (kozlaki wys. 35cm!).
Przejechalismy dzis i wczoraj przez wiele pieknych miejsc. Drogi prowadza kretymi serpentynami w gore, zeby potem opasc w malownicze wioski. Ludzie w waskich dolinach tworza male pola uprawne, a na lakach pasa sie zadbane krowki i baranki. Trawa jest zawsze swiezo skoszona ;-) .
Codziennie patrzac na te wspaniale obrazy chcielibysmy zostac tu jak najdluzej. Kazdy odcinek drogi zapiera dech w piersiach. Czasem zwalnimy do 15km/h, po to aby miec chwile wiecej, zeby napatrzec sie na jakis widok. Nie mozemy sie nadziwic, jak piekny jest swiat... Tak jest codziennie przez wiekszosc drogi.
Norwegia jest krajem, ktory trzeba odwiedzic chociaz raz w zyciu, nawet jesli jest sie cieplolubnym ;-). Kazdy znajdzie tu cos dla siebie.
Z soboty na niedziele mamy rezerwacje na prom ze Szwecji (Karlskrony) do Gdyni.