Niestety podczas wczorajszej drogi do Kiem'u nie udalo nam sie zobaczyc slynnego Kanalu Bielomorskiego. Jego historia jest bardzo tragiczna i siega jeszcze czasow Stalinowskich (1932r). Kanal mial powstac z rozkazu Stalina w 20 miesiecy i laczyc Morze Biale z Baltykiem (220km). Mialo to usprawnic przeplyw handlu z zagranica. Tak niewiarygodnego czynu dokonali zeslancy i wiezniowie wkladajac w to nadludzka sile, pracujac nawet po 48h bez przerw i jedzenia. Nie obylo sie bez ofiar. Przy budowie zginelo ponad 25 000 ludzi, wsrod nich wielu Polakow... Obecnie kanal jest zapuszczony i zadko uzywany poniewaz wiekszosc towarow przewozi sie koleja.
Caly ten obszar nosi pietno Gulagu. Na Wyspach Solowieckich miescil sie Oboz Specjalnego Przeznaczenia. Tu pochowane sa tysiace osob w 'bezimiennych' mogilach. Najwieksza z wysp zwana Wielka Wyspa Solowiecka miesci na swym terenie slynny klasztor. Oprocz bogatej historii, kryje w sobie pewna tajemnice. W 1854r. podczas wojny krymskiej, klasztor zostal zbombardowany przez Anglikow. W ciagu jednej nocy wyrzucono 2 tys. pociskow. Jednak wtedy nikt nie poniosl smierci, a budowle nie zostaly zbytnio naruszone. Ten cud przyniosl chwale temu miejscu i od tego czasu jest ono celem pielgrzymek wielu Rosjan. Odwiedzilismy dzis to miejsce podczas 5 godzinnej wycieczki. Duchowni przebrani w czarne szaty i w dlugich brodach wygladali jak czarnoksieznicy. Jak ognia unikali aparatu fotograficznego. Obeszlismy cala wies sasiadujaca.
Nie bylo w niej ani jednej asfaltowej drogi. Wioska wygladala jak ta z przed czterystu lat. Domki z drewna i babuszki w kwiecistych spudnicach i chustach na glowie.